Już bliżej niż dalej...
Po wielu trudach ,czekaniu ,prostowaniu spraw ktore nie były pozałatwiane w końcu prawie że dobrneliśmy do końca .Przełomowym momentem było to jak mąż z teściowa 9.07.2013 r o godz. 11.00 pojechali przpisać działke więc juz jesteśy prawnymi właścielami i o kolejny krok bliżej. Rysunek już by był narysowany ale nasz architek jest ciutke starszym człowiekiem i dostał zawał i sprawa sie przeciągneła bo był w szpitalu ,ale już nam o ten tydzien czy dwa nie chodzi , teraz jest w domku i obiecał że za 3 tygodnie złoży w naszym imieniu dokumenty o pozwolenie na budowe .Wszystkie uzgodnienia już u niego leża dowieziemy tylko ksero aktu notarialnego rysunek i bedziemy czekać ,może do września uda sie to załatwić .Pozdrawiam