Tyle czekania
28.11.2012 łaskawie nasz Pan geodeta , który od lutego załatwiał mapki o podział działki w końcu to ukończył i w środę przywiózł mapki ,ale oczywiśćie nie kompletne dzisiaj są jeszcze do odbioru te które potrzebujemy do notariusza. Moja złośc nie miała granic na początku umówiliśmy się na 1300 zł za kompletne mapki przyjerzdzał 3 razy wymierzać działkę co mi grało na nerwach ale ok we wakacje przyjechał ostatecznie mierzyć i powiedzial że cena podskoczyła bo jeszcze jakaś tam mapka jest potrzebna i trzba za to zapłacić nie bardzo chciałam sie zgodzić ponieważ byliśmy umówieni na na inna kwote ,ale jak to mąż powiedział że mu tyle damy i bez hałasu ,pieniążki mieliśmy uszykowane ale no niestety wyszło jak wyszło choroby zepsute auto no i się wstrzymaliśmy ale ino nazbieraliśmy tyle pieniedzy ile pootrzeba odrazu sie do niego zgłośiliśmy , no i takim spsobem przed samym jego przyjazdem teściowa mówi , że trzeba zapłacić o 120 zł więcej tak wybuchłam bo akurat tyle nie miałam i powiedziałam ,że nie zapłace tyle bo umowa była inna !!! .Każdy w domu protestował używałam róznych argumentów ,ale co z tego teściowa stwierdziła że sama do tego dołoży ,a My nie będziemy musieli tego oddać (ale jak to różnie bywa wszystko się może zdarzyć także wolę oddać i mieć świety spokój) ,no i w końcu staneło na kwocie 1620 zł za przygotowanie działki do podziału teraz tylko do notariusza i pchać to wszystko dalej do przodu ,chcielibyśmy ruszyć na wiosnę ale obawiam się, że trochę się to wszystko przesunie chociaż mąż zapewnia że w 2014 roku na gwiazdkę postawimy żywą choinkę w swoim domu no zobaczymy co czas pokaże dopiero papiery załatwiamy a ja juz się denerwuje ,a co będzie póżniej . Jak na razie oglądam blogi jedni zaczynają, drudzy są w połowie , nie którzy już się wprowadzają no nic tylko gratulować .Mam nadzieję ,że to wszystko ciutkę przyśpieszy i będe mogla popisać trochę więcej