Mamy strop na działce
Pogoda nie rozpieszcza ,choroba się przypałętała ,robota na budowie stanęła ,ale musimy to przeżyć i tak pogoda długo dopisywała i bardzo dużo rzeczy udało się pociągnąć .Jakieś 3 tygodnie temu złożyłam dokumenty na przyłącz wody i kanalizy ,cierpliwie odczekaliśmy 3 tygodnie przyszły pocztą i co otwieram a tam wielkie zdziwienie , dane inwestora się zgadzają ,mapka również ,ale już adres miejsca przyłaczenia już nie ,budujemy się n ul.Jesiennej ,a oni nam wpisali ul .Andersa więc wczoraj od razu po lekarzu podjechałam do wodociągów tłumaczę, że jest pomyłka i nie mogę tej faktury zapłacić ,pani przepraszała i dziś ma być to załatwione i dodała że lepiej jak się odbiera osobiśćie i się od razu sprawdza to nie rozumiem osoba która to pisała nie zwracała wcale uwagi jakie adresy pisze :( Zostawiłam dokumenty numer telefonu i znowu czekam ,aż wyjaśnia sytuacje . Z dobrych rzeczy to to ze dziś miał być strop po 14 ,a tu przemiły pan dzwoni już ok 8.00 rano że jedzie z naszym stropem ,więc szybko wyskoczyłam z łóżka ,ogarnęłam się i czekałam ,jak to nasz synek mówi na podłogę w pokoiku . Cały rozładunek poszedł szybko i sprawnie i wszystko już mamy na działce ,teraz tylko oby pogoda się poprawiła i polecimy z pracami dalej .Jak się wykuruję ,muszę uwiecznić kolejne etapy na zdjęciach.Pozdrawiam i życzę poprawy pogody co by prace szybko ruszyły :)